Lagavulin 8 yo 48%
Rok 2016 dla destylarni Lagavulin jest rokiem szczególnym, a to za sprawą 200 rocznicy powstania gorzelni. 8-letnia wersja to pierwsza urodzinowa niespodzianka z Islay wydana specjalnie dla uczczenia tego wydarzenia.
Oczywiście to nie przypadek, że whisky ta ma akurat 8 lat… otóż teorie są dwie, jedna mniej, druga bardziej oficjalna. Zacznijmy od tej pierwszej, 16 (tyle lat ma podstawowa wersja Lagavulin, dostępna w stałej ofercie destylarni) podzielone na 2 daje liczbę 8 – wydawać by się mogło logiczne, ale chyba zbyt trywialne jak na 200-letnią historię. Zatem oficjalna wersja jest taka, że Lagavulin 8 yo została wydana na cześć pisarza Alfreda Barnarda, który to podczas swojej wizyty w destylarni pod koniec XIX wieku zachwycił się właśnie 8-letnim destylatem. W publikacji jego autorstwa „The Whisky Distilleries of the United Kingdom” została ona uznana za „wyjątkowo dobrą” (ang. „exceptionally fine„) co nieczęsto ma miejsce przy tak młodych whisky.
Jak twierdzi sama Georgie Crawford, distillery manager w Lagavulin, wersja 8-letnia miała jak najlepiej oddać charakter Islay – miejsca, w którym od 200 lat powstaje jedna z najlepszych whisky w Szkocji. Czy udała się ta sztuka? Zachęcam jak zwykle do samodzielnej degustacji i oceny, natomiast moje wrażenia znajdziesz poniżej 
Zapach: subtelny dym, świeżo wyciskane cytryny, kawałki mlecznej czekolady, ciepły budyń waniliowy, szczypta soli morskiej i mielonego pieprzu.
Smak: słodkie cytrusy przełamane odrobiną pikanterii, która z czasem zaczyna dominować, pojawiają się ślady mięty, mocnej wędzonki i tytoniu waniliowego.
Finisz: długi, rozgrzewający, waniliowy dym pozostaje na języku jeszcze przez bardzo długi czas.
Ocena ogólna: 4,5/10
Beczka: Refill American oak casks
Rok destylacji: -
Rok butelkowania: 2016
Ilość butelek: 20 000
Moc: 48%
Lagavulin 8 yo
Opis: Brawo Lagavulin! Tak powinno rozpoczynać się rok swoich 200 urodzin! Wprawdzie Laga 8 yo jest bardzo młodym trunkiem o barwie przypominającej bardziej białe wino niż whisky, ale za to zaskakuje dojrzałością w zapachu i dość poprawnym smakiem. Zapewne można by wymagać od takiej marki jak Lagavulin znacznie więcej, ale wierzę że to dopiero początek i w drugiej połowie roku przyjdzie czas na starsze edycje. Na duży plus zasługuje również podtrzymanie tradycji whisky rocznikowej, a nie podążanie trendem NAS (ang. no age statement).
3.3
Godna polecenia+
Proponowane wpisy
Port Ellen G&M 1982 40% →
Laphroaig 1997 54,3% →
Lagavulin 16 yo 43% →
